Opis jeszcze jak cię mogę, streszcza nieco na czym bazował scenariusz, a nie sama fabuła, ale jej zarys jest frajerstwem, bo spojler jak huk! Chodzi mi o pisanie o złocie na dzień dobry, widz miałby większą frajdę jakby tego nie przeczytał przed seansem, ale wytłumacz to tym durniom...