..., a nawet jest lekki zawód. Irracjonalne zachowania bohaterów w filmie mnożą się, żeby chociaż wymienic ofiare drugiego zabójstwa, którego bohaterka jest świadkiem, mam na myśli krawcową/szwaczkę (akcent komediowy?), ale cały szoł w tym aspekcie przypada głównej bohaterce, która zachowuje się tak, jakby miała problemy z postrzeganiem rzeczywistości. Po każdym morderstwie, którego jest świadkiem, zachowuje się tak jakby nigdy nic. Niestety, ale te wszystkie elementy zakłócaj odbior filmu, wpływają na realizm i sprawiają wrażenie, jakby twórcy mieli widza za idiotę. Nie rozumiem też po co przeciągnięto końcówkę ? To było zasygnalizowane, że pożar to jeszcze nie koniec filmu. Co mi się jeszcze nie podobało to kawałki metalowe przy scenach zabójstw - źle dopasowane. Jednak cała reszta broni film. Pomysł z przymusowym obserwowaniem morderstw i z igłami na oczy jest rewelacyjny. 2 najlepsze sceny z filmu: strzał z pistoletu i uwolnienie kruków - poprostu majstersztyki. Biegłośc techniczna to już wizytówka filmów Argento - kolorystyka, praca kamer, muzyka, lokacje. Niestety wspomniane na początku minusy, a przede wszystkim zachowanie głównej bohaterki spieprzyły film, który mógł byc arcydziełem, a tak jest tylko dobry - 7.5/10