polecam - oto link:
http://pl.youtube.com/watch?v=i5SUSmedMm8
przepraszam, nie zauwazylam ,ze ktos juz dal linka do wykonania nightwisha ;) to nic...przynajmniej wiecej ludzi zobaczy ;)
O... WOW. Znam cover Nightwisha, ale wersji z End of an Era jeszcze nie widziałam/słyszałam. A jest rewelacyjna. Dzięki za tego linka!
ja lubię wersję, którą śpiewa Sarah Brightman z Antonio Banderasem ! :P
http://pl.youtube.com/watch?v=S88rkpPu8_g
Bardziej bym ją lubiła gdyby nie zawierala pani Brightman ;> Bo banderasowy Upiór jakkolwiek wokalnie mi nie do końca podchodzi to jednak ma fajny temperramencik, ole! ;)
wg mnie wykonanie Nightwisha piosenki z Upiora jest jej obraza! jest okropne,glosy sie nie umywaja!
Nie ma to jak oryginalne wykonanie z filmu:)
Oryginalne wykonanie z filmu, hm. Zanim ta piosenka pojawiła się w filmie, była wykonywana przez jakieś 20 lat w musicalu scenicznym w różnych częściach świata, przez ogromną liczbę aktorów o najróżniejszych głosach, raz lepszych, raz gorszych, a różne wykonania mogły się jednym szalenie podobać, a innym ani trochę, zależnie od indywidualnych gustów. Ja osobiście parę wykonań słyszałam, i w niektórych śpiew to Upiora, to Christine nie podszedł mi ani trochę. Wersja Nightwisha jest tylko jedną z wielu, i sądzę, że nie najgorszą (o ile w ogóle wskazanie najgorszej jest możliwe); wielu ludziom przypadła do gustu (patrz np: tytuł tego wątku), a czy jest lepsza, czy gorsza od filmowej, to też kwestia dyskusyjna. Mnie wykonanie Nightwisha podoba się bardzo, i chyba nawet lubię je bardziej niż wersję Butlera i Rossum, po prostu ma w sobie coś takiego, co do mnie trafia. I o ile chętnie się zgodzę, że Butler śpiewa partię Upiora lepiej niż wokalista Nightwisha, o tyle już w przypadku wokalistki sprawa jest dyskusyjna, bo ma ona predyspozycje (uczyła się śpiewu, coś mi się nawet po głowie kołacze, że chyba występowała w operze) i nie powiedziałabym, że jej głos się do głosu Rossum "nie umywa". Podsumowując - nie sądzę, żeby można było wersję Nightwisha nazwać obrazą. Tak, wiem, że napisałaś "wg mnie", ale uważam, że "obraza" to mocne słowo, nawet jeśli wyraża się tylko swoją opinię. Zwłaszcza, że nie sądzę, żeby można było "obrazić" piosenkę poprzez wykonanie jej covera - nawet jeśli cover nie wyjdzie dobrze, to sama próba jest swego rodzaju hołdem oddanym oryginałowi.
...mam nadzieję, że nie wyszłam na marudę. Chyba po prostu za bardzo lubię Nightwisha, żeby tego nie napisać >_>
rozumiem że mogło cię to oburzyć skoro lubisz nightwisha aczkolwiek dla mnie obraa to nie za mocne slowo. kazdy ma w końcu inny gust:) Ja nienawidze muzyki rockowej itp dlatego wersja nightwisha jest dla mnie po prostu okropna i nie moge jej sluchac ;)
a, i jeszcze jedno,Piszac "oryginalne wykonanie z filmu" miałam po porstu na mysli...wykonanie z filmu:) Wiadomo że jest mnostwo przerobek, a oryginał powstał pewnie w jakimś wystepie na scenie ,aczkolwiek tych wersji z różnych scenicznych adaptacji nie miałam przyjemnosci slyszec. Jednak słyszalam pare przerobek, i z nim wszystkich ewentualnie trawie jeszcze wykonanie z Sara B. Nigthwish byl dla mnie najgorszy, głos meski nie mial w sobie tego czegos ( Butlerowi nikt nie dorowna!) a glos damski byl...no coz straszny.
Pewnie zaczną sie ataki ale wyrazam tylko moje zdanie:)
:) ja sie zgadzam z Tobą;)
ale prawda jest tez taka że jest wile, mnustwo wersji i każdy znajdzie cos dla siebie:)
dlatego fajnie że niektórzy przerabiaja piosenki z musicalu:)
Nightwish rockiem? O lol, to jest symfoniczny power metal a nie jakiś rock. Ja kocham ich wykonanie. Nie ma piękniejszego głosu niż głos Tarji. A jodłowania tam też nie było, Taja po prostu umie pięknie i długo wyciągać, ale wiem, że normalni wyjadacze popu i hip hopu tego nie ogarniają.
Ha, ha, ha....wyjadacze popu i hip hopu... pojechałeś gościu... Wyciąganie z bulgotem... dobrze jej poszło!!!
Nic dodać nic ująć :) Nazwanie Nightwish'a rockiem (zwłaszcza tego z Tarją w składzie) to jak dla mnie duże przewinienie:) Pozdrawiam
Ano moim skromnym zdaniem głos Tarji jest o niebo lepsiejszy niż Emmy. [czasem mam wrażenie że słucham wystraszonego kurczaka]
Foxi, popieram ;D Popieram w całej rozciągłości.
http://pl.youtube.com/watch?v=tDo4Rp5aqWE&feature=related
Music of the night w wykonaniu Tarji!
Hmmm....jeśli chodzi o wykonanie Nightwisha - jest super właśnie ze względu na Tarję, która DYSPONUJE SOPRANEM LIRYCZNYM O 3 OKTAWACH, więc jak najbardziej operowym:)
Zgadzam się:) ale mnie jednak bardziej się podoba wersja studyjna niż koncertowa: http://pl.youtube.com/watch?v=QoSIuaczGN0
Wokalistka Nightwisha śpiewa to rzeczywiście super, lecz ten pan w długich blond włosach przyprawił mnie o wymioty.
Nie ma to jak wykonanie a żywo, ale w teatrze :D Polska wersja jest super, gorąco polecam!
wg mnie to bylo okropne. Nie ma jak wersja z filmu.Ten długowłosy blondyn po prostu mnie obrzydzał.
A tam. Marco całkiem fajnie śpiewa ;P Przesadzacie.
Polska wersja? Boże, obsada jest genialna. Szczególnie to co nagrali na płycie :/ Drący się Damian Aleksander, przesłodzona Paulina Janczak... blee.
Ale powiem, ze na żywo jest całkiem całkiem, znaczy nie zwraca się tak uwagi.
Ja tam wole wersje Nightwisha:) ale moze dlatego, ze to moj ulubiony zespol xD Tarja i Marco zaspiewali naprawde super:) Kocham ich wykonanie tej piosnki i slucham jej kilka razy dziennie xD
A mi się podobają w sumie wszystkie wykonania, oprócz wykonania Brightmanowej i kogoś tam. Uh to jest dopiero wycie :/
Wykonanie Brightman to koszmar dla uszu. Wykonanie Nightwisha to gwałt na tym utworze. Nienawidzie Nightwish za ten szajs i parodie ktora zrobili z orginalu Webbera
Jeśli zrobienie covera piosenki, który ci się nie podoba (a bardzo wielu osobom owszem!) jest dla ciebie wystarczającym powodem do nienawiści, to boję się myśleć co czujesz względem ludzi, którzy naprawdę w jakiś sposób ci zaszkodzili. A może jeszcze nic złego cię w życiu nie spotkało i dlatego brak ci perspektywy? W każdym razie sądzę, że powinnaś nabrać dystansu - albo przynajmniej powściągnąć język i palce, bo to co piszesz wykracza poza ramy wyrażania swojej opinii i jest obraźliwe.
Swoją drogą, wykonanie Sary Brightman jest chyba najbardziej oryginalnym, jakie istnieje, bo to ona pierwsza grała rolę Christine, a piszesz, że to "koszmar dla uszu", więc ja doprawdy nie wiem, o jaki "oryginał Webbera" ci chodzi i z czego wg. ciebie Nightwish zrobił szajs i parodię.
Nic o mnie nie wiesz więc nie wysnuwaj tak żałosnych wniosków, jak to, że nic złego mnie w życiu nie spotkało. Przeżyłam większe tragedie niż "chłopak mnie rzucił, o boSHe pojde sie zabic"
Nie obrażam nigdzie zespołu, nie obrażam osób które go słuchają. Obrażam ten utwór.
Napisałam, że go nienawidzę. Mam do tego prawo. Uważam, że to coś co nagrali to gwałt na orginalnym utworze. Nie lubię głosu Sary Brightman, bo dla mnie jest skrzekliwy od którego bolą uszy, a rola Christine jest zbyt wymagająca na jej umiejętności, co nie znaczy, że nie jest wspaniałą i zdolną artystką. Po prostu...Nie nadawała się do roli Christine.
Wyobraź sobie, że doskonale wiem, kto grał pierwszą rolę Christine. Co więcej: Widziałam to. Nie podobało mi się to wykonanie przed laty nie podoba mi się teraz.
Nightwish, stworzył ohydną parodię orginalnego utworu. Nie mogę jej słuchać, nie jestem w stanie znieść, kiedy ktoś przy mnie jej słucha. Nie znaczy to, że komukolwiek tego bronię. Nienawidze Phantom of the Opera Nightwish i nic teg nie zmieni. Ja szanuję wasze uwielbienie - wy uszanujcie moja nienawisc. Gdzie ty tu znalazlas obrazliwe cokolwiek? No chyba, ze fanatykow obraza fakt, ze ktos moze nie lubic ich ulubionego zespolu. To z takimi dziecmi nie zamierzam dyskutowac.
Morgano, z łaski swojej powstrzymaj się od jazd ad personam, bo to jest dopiero dziecinne i niepoważne, i sama tym sobie wystawiasz świadectwo. Poza tym o ile gusta są różne i o nie się nie kłóci, i szanuję, że możesz nie lubić wersji Nightwisha i Brightman (Nightwisha akurat bardzo lubię, Sary nie trawię maniakalnie) to mówienie "tolerujcie moją nietolerancję" jest śmieszne i żałosne. Piszesz "nienawidzę Nighwisha", a za chwilę "nie obrażam nigdzie zespołu", Sarah Brightman ma koszmarny głos, ale jest wspaniałą artystką (co innego, gdybyś uważała li i jedynie, ze nie nadaje się do roli Christine)... Może zanim coś napiszesz, pozwól, żeby emocje opadły, i przeczytaj to kilka razy.
Fakt, że dla mnie ma skrzekliwy głos, którego jest mi cięzko słuchać nie uwłacza jej talentu. Bo bezsprzecznie jest bardzo utalentowaną sopranistką. Słyszałam inne jej wykonania i muszę przyznać, że są niesamowite choć nie lubię jej głosu, zdecydowanie szanuję ją jako piosenkarkę, sopranistkę i człowieka. Jej głos to nie jest...moja nuta, że się tak wyrażę. To działa na podobnej zasadzie jak moje odczucia względem Dody. Nie znoszę jej muzyki, nie cierpię tekstu, ale głosu odmówić jej nie mogę. Za to zespołowi takiemu jak Feel to odmawiam nie tylko głosu, ale i talentu do pisania i śpiewania.
"Tolerujcie moją nietolerancję" nie jest śmieszne i żałosne. Jeśli ja umiem tolerować Waszą tolerancję tego zespołu, lub utworu - Wy tolerujcie moją ogromną niechęć. Nie znosze Nightwisha właśnie przez tego Upiora. Znienawidziłam ich za to, że zrobili metalową "wyjącą" wersję z czegoś tak pięknego jak orginał Upiora.
Moje emocje nie mają tu nic do tego. Ja nie znoszę, nie mogę ścierpieć tego zespołu, co nie znaczy, że ich obrażam. Nie nazywam ich "bandą wieśniaków co drą mordy" lub coś podobnego.
Od dziecka jestem bardzo związana z muzyką. Mentalnie...można by rzecz nawet, że fizycznie. Kiedy usłyszałam "Mury" Jacka Kaczmarskiego w wersji reggae popłakałam się ze smutku, złości i bezsilności. Taki cios w twórczość Jacka odczułam niezwykle osobiście jako fanka.
"Tolerujcie nietolerancję" w tym znaczeniu, owszem, jest. Bo ja nie miałam na myśli niechęci w sensie gustu, ale nienawiści do żywej osoby. Wiem, że to nieadekwatny pod względem ciężkości przykład i nie bierz tego bynajmniej do siebie, bo ja z takim zamiarem nie piszę, ale chodziło mi o to, że kiedy powiedzmy, rasista, faszysta itepe, żąda "tolerancji dla swojej nietolerancji" i nienawiści do ludzi, to wtedy jest to śmieszne, żałosne i smutne. Nie chodzi mi tu bynajmniej o gust - jak najbardziej szanuję, że możesz nie lubić utworu Nightwisha.
Propagowanie nienawiści za błahostki, jeszcze raz, powtórzę, nie do obiektu, ale żywego człowieka, jest dla mnie formą obrazy, jeśli dla Ciebie nie, to cóż, masz do takich poglądów prawo.
Ależ oczywiście, że Twoje emocje mają tu wiele do rzeczy, przecież odbierasz ten utwór emocjonalnie.
Przeżywanie do łez niekoniecznie jest dowodem wrażliwości...której oczywiście Ci nie odmawiam, ale też i nie przypisuję. Natomiast z muzyką jest związanych mnóstwo osób, i śmiem twierdzić, że większość na tym forum ogromnie :).
Ależ ja nie nienawidzę ludzi tworzących Nightwish! To absolutnie nie ma z tym nic wspólnego. Do tych ludzi jedyny mój uraz, to właśnie ten nieszczesny Upiór. Nie znoszę tego tekstu, tych głosów, tej muzyki...Nie w ich wykonaniu.
Od początku miałam na myśli jedno: Nightwish jako całość tekstową i muzyczną. A nie ludzi.
Okej, postaram się rozważać więcej znaczeń, ale radziłabym pisanie precyzyjniej na przyszłość, w internecie tak to bywa. :)
Nie miałam zamiaru cię urazić, Morgano, jeśli tak to odebrałaś, to przepraszam.
Coś jednak być może o tobie wiem - wypowiedzi na forum mogą powiedzieć coś o ich autorze. Owszem, jest to niewiele, i nie zamierzam na tej podstawie wysuwać daleko idących wniosków. Wysunęłam tylko PRZYPUSZCZENIE, że nie masz w życiu większych problemów, skoro coś tak błahego jak cover piosenki wywołuje twoją nienawiść... A, no właśnie. Gdybyś napisała, że nienawidzisz wspomnianego covera, nie czepiałabym się - wiem, bywa, że człowiek czegoś ścierpieć nie może. Ale ty napisałaś, że nienawidzisz NIGHTWISHA za ten utwór. Z twojej poprzedniej wypowiedzi wynika, że nie oceniasz twórczości zespołu, tylko masz jakiś osobisty żal do jego członków za to, że ośmielili się stworzyć cover, który tobie się nie podoba - to właśnie uznałam za obraźliwe. Możliwe, że po prostu źle się wyraziłaś, ale ja widzę tylko to, co napisałaś, a nie to, co chciałaś napisać.
Co do wykonania Brightman, to nie próbowałam krytykować twojej domniemanej niewiedzy, tylko zastanawiałam się, co rozumiesz przez "oryginał Webbera". Moim zdaniem trudno jest "zrobić szajs i parodię" z czegoś, co już samo w sobie występuje w dobrych i złych wykonaniach. Ale przyznaję, że tu już być może nadmiernie czepiam się użytych przez ciebie sformułowań.