bylem wlasnie na pokazie przepremierowym i powiem ze calkiem niezle :) co prawda dla osob nie lubiacych tego rodzaju filmow,opera przeniesiona na ekran bedzie mordągą,ale mnnie sie naprwade podobalo. Jako ze studiuje w szkole aktorskiej i znam sie ciut na spiewaniu to jestem rozaczarowany ta glowna bohaterka, niestety spiewa pieknie, ale malo interpretacji (wszystko w stylistyce ,,aniola"), dobrze ze nadrabia uroda ;)
Jeśli chodzi o śpiew Christine, to ja mam płytę z "Upiora" w wykonaniu Sahry Brightman, jest ona świetnym głosem, a interpretację ma b. podobną do tej w filmie. myślę więc, że może taki był zamysł samego kompozytora. Poza tym mam wyciąg nutowy do "Phantoma" i śpiwamy to pod okiem fachowca i brzmi to także podobnie, więc z tą interpretacją nie jest chyba tak że jest kiepska...