PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11404}

Upiór z raju

Phantom of the Paradise
7,0 930
ocen
7,0 10 1 930
7,2 4
oceny krytyków
Upiór z raju
powrót do forum filmu Upiór z raju

Naprawdę dziwię się, czemu ten film, w Polsce jest kompletnie zapomniany (nawet nigdzie polskich napisów nie można znaleźć), nie tylko dlatego, że to dobra produkcja, ale mało tego - w Stanach równie kultowy, co słynny, późniejszy Rocky Horror Picture Show. De Palma potrafi bawić się konwencjami, przejścia z części musicalowej do czysto komediowej bądź mającej trzymać w napięciu wyszły bardzo sprawnie. Często mówi się, że De Palma plagiatuje Alfreda Hitchcocka - cóż. Nie zgodzę się, widać inspiracje mistrzem suspensu, ale obok czytelnych hołdów, De Palma nie boi się sparodiować nietylko Hitchcocka, ale i samego siebie. Zapowiada się, że zobaczymy kopię sławetnej sceny z Psychozy, ale na szczęście tak nie jest - scena, która trzyma w napięciu i zapowiada się, że będzie krwawa okazuje się być najśmieszniejszą w całym filmie!
W zasadzie w Upiorze z raju reżyser pokazuje to, co jest znane z jego późniejszych obrazów, jest ekran symultaniczny, długie ujęcia, czy ukazanie czegoś na ekranie telewizora, po czym ów obraz zajmuje cały ekran (coś co pojawia się potem np. w Femme Fatale). Oglądając Upiora z raju trzeba pamiętać, że to jest pastisz grubymi nićmi szyty, tak więc dla niektórych ilość kiczu może być zbyt duża, ale jeżeli ktoś lubi postmodernistyczne kino (Tarantino) i lubi takie eksperymentalne produkcje to powinno mu się spodobać.
Aktorstwo stoi na dobrym poziomie i chociaż parę scen jest ciut naciąganych i mnie nie przekonało do siebie, to mimo wszystko nie mogę zbytnio na całość narzekać. Aktorzy wywiązali się ze swoich obowiązków. Na pierwszy plan wybija się momentami karykaturalny William Finley i w zasadzie to jego postać jest najciekawsza. Na początku poznajemy go jako hm... romantycznego śpiewaka (to mu trochę nie wychodziło ) i kompozytora muzyki do Fausta. Zdecydowanie ładniej śpiewała Jessica Harper i co najważniejsze, nie zawaliła scen mówionych. Na uwagę zasługuje jeszcze Paul Williams jako Swan. Cóż, miejscami można się pogubić, bo scenariusz jest naprawdę nieźle pokręcony, ale wszystko (jak to u De Palmy) zostaje rozwiązane w późniejszych fazach filmu. Mimo, że Upiorowi daleko jest do najlepszych filmów tego reżysera to miejscami widać warsztat naprawdę zdolnego twórcy (scena z rockową operą, ostatnie pół godziny). Jak to możliwe, że nie pochwaliłem jeszcze muzyki? Tak więc: chwalę. ;) Początek zapowiada, że będzie baaaardzo mocno wiało kiczem, na szczęście jest różnie - miejscami z olbrzymim dystansem do kanonów gatunku, a momentami otrzymujemy naprawdę fajną muzyczkę, składającą się ze smyczkowych motywów, bądź rocka z klimatem lat 70-tych.

Podsumowując, Upiór w raju to bardzo udany pastisz, na pewno nie dla każdego i szkoda, że w Polsce praktycznie nieznany. Jeżeli ktoś uważał, że nie da się połączyć Psychozy z Upiorem z opery i elementami literatury J.W. Goethe'go to był w błędzie 7/10 - szkoda, że nie widziałem żadnej innej wersji Upiora z opery, bo chyba jednak pomocna byłaby takowa znajomość.

ocenił(a) film na 8
HerrDecadens

Ech, czemu teraz nikt już nie pisze takich rozbudowanych komentarzy na Filmwebie? Pozdrawiam cię, człowieku z przeszłości!

ocenił(a) film na 7
zombiecamel

Dzięki, dzięki :) Może w końcu się zmotywuję, żeby znowu jakieś dłuższe recenzje wrzucać na filmweb :) Również pozdrawiam!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones