Nie przeszkadzają mi tłumaczenia tytułów, które odbiegają od oryginałów, ale zbitka tych dwóch wyrazów to językowy koszmarek. Żywcem według słownika oznacza "w stanie żywym, jako żywego", skoro kogoś zarżnięto to wiadomo, że żywcem, nieżywego zarżnąć się nie da. Tłumacz, który z pewnością ukończył filologię, ogłupia ludzi niepoprawnymi konstrukcjami, gratulacje.