nie jest to przecież Bram Stoker's Dracula 2000 żeby się burzyć od razu że profanacja, nieprawdaż? Oglądałam już z 10 lat temu i postanowiłam odkurzyć. Dzieło na miarę wcześniej wspomnianego filmu ani np Wywiadu z wampirem to nie jest, ale i tak oglądałam z zainteresowaniem. Efekty mocno "specjalne" dość liche, końcówka już w ogóle z lekka zmasakrowana, ale nadrabia w miarę ciekawą fabułą oraz oczywiście plejadą "jeszcze-nie" gwiazd (a na Butlera, co za nim nie przepadam, to się napatrzeć nie mogłam). Tak że ocenę wystawiam 7/10 ; wkrótce zapuszczę Dracula 3000 i tego się boję dużo dużo dużo bardziej...